Zespół z Sulikowa wybrał się po inspiracje i dobre praktyki do Kopenhagi. Zwiedził nowoczesną spalarnię odpadów ARC CopenHill. Jak później relacjonowały uczestniczki, część rozwiązań technologicznych była dla nich sporym zaskoczeniem.
Dzięki tej spalarni mieszkańcy Kopenhagi nie tylko są zaopatrywani w energię cieplną oraz elektryczną, ale również mogą spędzić aktywnie czas na świeżym powietrzu (tak, świeżym, bo z kominów wydobywa się pozbawiona zanieczyszczeń para wodna). Na obiekcie znajduje się ścianka wspinaczkowa, a na spadzistym dachu wybudowano stok narciarski. Obiekt jest dowodem na to, że spalarnie i sortownie odpadów mogą sąsiadować z zabudową mieszkaniową i być miejscem rozrywki i spotkań dla lokalnej społeczności.
W tym obiekcie więcej zasobów poddawanych jest recyklingowi i ponownie wykorzystywanych. Centrum działa na podobnych zasadach jak PSZOK w Polsce, z tą różnicą, że funkcjonuje jednocześnie na zasadzie sklepu, w którym można znaleźć używane materiały budowlane (drzwi, okna, deski podłogowe, płyty), elementy wyposażenia domu (krzesła, ceramika). Innymi słowy wszystko to, co Duńczycy oddają do Centrum, dostaje „drugie życie” i jest ponownie wykorzystywane.
Znajduje się tam także warsztat, w którym wyrzucone rzeczy są naprawiane lub wykorzystywane na zasadzie rękodzielnictwa przez lokalnych przedsiębiorców. W Centrum przedsiębiorcy znajdują nowe sposoby na recykling odpadów. Prowadzone tam są również warsztaty szkolne, edukacyjne. Odbywa się tam handel przedmiotami z „drugiej ręki”.
Odpady zielone przekazane do Centrum przerabiane są na nawóz-kompost, który Duńczycy wykorzystują w swoich przydomowych ogródkach. Poruszanie się po Centrum Recklingu odbywa się na zasadzie odwróconej ósemki, znaku nieskończoności, tak aby zaakcentować to, iż cykl życia surowców nie powinien się kończyć, a odpad to przedmiot do ponownego wykorzystania.